Maluje
każdego dnia po szkle
twarze
moją, twoją
ludzi którzy nas otaczają
Maluje
to co mnie otacza
krzaki, drzewa
plac zabaw
stłuczone kolano
brudną buzie
dodam
trochę cienia
trochę kontrastu
tu kałuże
tu łzę
pozostały ostatnie szczegóły
kilka pociągnięć pędzla
poprawie twoją twarz
poprawie mały szczegół
...
ukończyła
opadła bezradnie
wtulona w me ramiona
ujrzałem jej obraz
ujrzałem nasze splecione życie
ujrzałem obietnicą kreśloną pędzlem
wymalowane odwieczne słowa przysięgi
"Kochać Cię będę na wieki"
Malarski wiersz. Bardzo mi się podoba. Tylko trochę szkoda, że wszystkie kończą się tak samo..
OdpowiedzUsuńNo i teraz koniec jest epicki :)
OdpowiedzUsuńPiękne, pokazuje świetnie emocjonalny proces twórczy czegoś co jest nam bliskie
OdpowiedzUsuńKoniec świetny.