Jak to jest ujrzeć blask księżyca
tańczący po tafli jeziora?
Jak to jest ujrzeć uśmiech miłości
błąkający się po twarzy?
Powiedz mi jak to jest wiedzieć,
że to co masz, jutro utracisz?
Życie odpowiesz.
Podniesiesz się jak zwykle.
Nie udawaj twardego,
bo nim nie jesteś.
Nawet kamień pod naporem pęka.
Odpowiednio dotykając diament,
możesz go zniszczyć otrzymując tylko pył.
Tak niewiele trzeba by coś zniszczyć.
W imię czego tak żyjesz?
Dla kilku chwil radości?
Czy to ma sens?
Czy widzisz w tym swoją drogę?
Jaka ona nie jest?
Ile jeszcze będziesz szedł,
okaleczając swoje ciało upadkami?
Powiedz gdzie twa meta skarbie?
Hej, nie odchodź!
Nie skończyłem rozmowy!
Proszę zawróć chyba się zakochałem!
Na miłość nigdy nie jest zapuźno,
zawsze to powtarzałaś, wróć do mnie!
Więc tu jest nasz koniec,
tu pogrzebiemy swoje serca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz